O ile pamiętam, na szkle pojawiła się ostrzegawcza rysa. Premier Donald Tusk mógł przypomnieć sobie tę scenę, jeśli podczas idyllicznej podróży do Ameryki Łacińskiej ktoś pokazał mu najnowszy sondaż w "Rzeczpospolitej".
Według badania przeprowadzonego przez GFK Polonia połowa uznaje, że rząd spełnia jego oczekiwania. Druga połowa – że nie. To wciąż dobry wynik, więc rysa na zwierciadle to ledwie zygzaczek. Ale odpowiedzi na pytania szczegółowe powinny ostrzegać. 67 proc. respondentów niepokoi się, że rząd nie zreformował służby zdrowia. Ponad połowa wie, że nie ma reformy finansów publicznych. To na razie dyskretne żale, część z tych ludzi nadal ufa premierowi. Ale polityka to sztuka czytania znaków.
Niedawno Michał Karnowski użył trafnej metafory: społeczeństwo odpoczywa. Ten odpoczynek nie będzie jednak trwał wiecznie. I na przykład jeśli pod koniec roku znów pojawią się kłopoty z pieniędzmi na służbę zdrowia (a wraz nimi protesty ludzi w białych fartuchach), Polacy uznają dziwaczne zwody wokół niedopracowanych projektów zdrowotnych Ewy Kopacz za coś więcej niż temat do rytualnych narzekań.
Na razie Donald Tusk jest miłym panem, który w jednym tygodniu wyciąga z kieszeni karteczkę i odczytuje tytuł jakiegoś pomysłu, a w następnym sięga do innej kieszeni po inną karteczkę. Niektóre z zapowiedzi brzmią obiecująco: decentralizacja autorstwa Schetyny czy dokończenie prywatyzacji przez resort skarbu. Ale wszystkie są na razie tylko tytułami.
Nawet aura odpoczynku zaczyna znikać. Nowy rząd miał stronić od twardości poprzedniej ekipy, a zdążył posłać funkcjonariuszy do domów członków komisji weryfikacyjnej WSI. Słusznie, niesłusznie – trudniej będzie mówić o zaletach spokojnego stylu. Raz odczarowana, ta ekipa może być traktowana przez Polaków z coraz większym zniecierpliwieniem, jeśli nie lekceważeniem.
Rządowi Tuska wciąż sprzyja wiele, choćby delikatnie mówiąc, kontrowersyjna opozycja. I ten rząd wciąż ma jeszcze odrobinę czasu. Królowa z bajki przestraszyła się rysy na lustrze, inna sprawa, że wybrała złe środki zaradcze. Donald Tusk musi się ocknąć z błogostanu.