Był otwarty na argumenty i gotowy do dyskusji, był osobą, która uspokajała i czyniła wiele, by toczące się debaty przebiegały w atmosferze jak najbardziej pozbawionej zaciekłości i napięć. Pod tym względem bardzo będzie go brakowało, bo był kimś, kto uspokaja i stabilizuje.

Reklama

Był człowiekiem o życiorysie bardzo różnym pod wieloma względami niż ja, ale jest dla mnie ważną wartością to, że cieszyłem się jego uznaniem. Myślę, że jego cechy, które wpływały na debatę publiczną w sprawie ochrony zdrowia, brały się z tego, że był człowiekiem, który dużo przeszedł i dużo przemyślał. Miał w sobie wewnętrzny spokój.