STEFAN NIESIOŁOWSKI, wicemarszałek Sejmu:
Rzucenie legitymacją PO przez Olechowskiego to nic nieznaczący gest. Mimo tego, że formalnie był w Platformie, to faktycznie tylko jej szkodził, podobnie jak wcześniej Jan Rokita. Działał przeciwko nam, brał udział w różnych inicjatywach w nas wymierzonych. W tej chwili jest z Piskorskim, a głównym motywem Piskorskiego jest patologiczna nienawiść do Donalda Tuska, za to że go wyrzucił z Platformy i chęć odegrania się na nim.
I właśnie w tę konwencję wchodzi teraz Olechowski. Nie ma tu żadnych sensownych motywów politycznych. Nie widzę żadnego programu, niczego pozytywnego. Choć trudno powiedzieć co będzie za rok, kiedy to Olechowski miałby startować w wyborach prezydenckich, to nie sądzę, żeby miał odegrać jakąkolwiek poważniejszą rolę. Nie sądzę, żeby coś z tego wyszło.

Reklama

>>> Gursztyn: Odejście Niesiołowskiego to klęska... Palikota

Największą niekonsekwencją jest owczywiście to, że Olechowski już kiedyś zadeklarował, że odchodzi z polityki. A teraz do niej wrócił. Ale w Polsce to jest stałe działanie, przecież z polityki wychodził już Kaczyński, wychodził Wierzejski, wychodził Giertych. Pamiętam jak Dorn został wyrzucony z AWS-u. Wtedy był na kompletnym aucie i wychodził z polityki. I co? jak tylko się nadarza możliwość, to każdy do polityki wraca, bo ona jest jak narkotyk, na który mało kto jest odporny.

PAWEŁ GRAŚ, rzecznik rządu:

Andrzej Olechowski od dwóch lat nie płacił składek w Platformie. Wkrótce więc mógł zostać z niej wyrzucony, bo co jakiś czas dokonujemy weryfikacji płatności. Osoby, które nie płacą składek są wzywane do uregulowania zaległości i jeśli ich nie regulują to wtedy automatycznie są skreślane z listy. To się dzieje głównie w okresach przedwyborczych i w tym przypadku w przyszłym roku przed wyborami wewnętrznymi w Platformie Obywatelskiej miałoby to miejsce.
Pan Olechowski od dwóch lat nie udzielał się w Platformie. Dzisiaj przesłał panu premierowi list w którym poinformował, że rezygnuje z członkostwa w partii. Twierdzi, że chce być znowu aktywny politycznie, ale gdyby rzeczywiście tego chciał, mógłby działać w Platformie. Skoro jednak zdecydował, że odchodzi, to widocznie coś mu się urwało.

Jeśli chodzi o poparcie jakie mógłby Olechowski otrzymać w wyborach to trudno to przewidzieć, bo teraz nawet trudno dowiedzieć się jakie ma plany, bo na razie o nich nie mówi. Najbliżej mu w tej chwili do Piskorskiego i SD no więc zobaczymy w jaki sposób będzie zamierzał znowu uaktywnić się politycznie. Trzeba pamiętać, że pan Olechowski ma za sobą bogatą przeszłość do której zalicza się start w wyborach prezydenckich i start na prezydenta Warszawy. Później na jakiś czas zniknął ze sfery politycznej, więc teraz trudno zbadać jaką ma popularność, jakie ewentualne, popracie i jaką rozpoznawalność, bo przecież przez wiele miesiecy nie był w mediach widoczny.

SD nie jest zagrożeniem dla Platformy, bo niczego nowego nie wnosi. Takie byty mają sens jeżeli przedstawiają nową, sensowną ofertę, jakiś świeży program. A niczego takiego nie ma w ideowych dokumentach, które SD wyprodukowało. Nie sądzę, aby ktoś szukał alternatywy dla Platformy Obywatelskiej w szeregach SD.