Ksiądz Stanisław Małkowski podzielił się w portalu fronda.pl swoimi przemyśleniami na temat Komitetu Obrony Demokracji i bardziej ogólnie, także na temat klasy politycznej, której KOD sprzyja.

Reklama

Przynależności do KOD-u nie da się pogodzić z praktyką wiary katolickiej, z przyjmowaniem komunii świętej. KOD związany z obecną opozycją, a poprzednią władzą, popiera to, do czego poprzednia władza dążyła i dąży nadal, jako opozycja. Czyli do osłabienia państwa polskiego na rzecz „mafii”, oligarchów, służb specjalnych i budowania na gruzach Polski pewnego rodzaju kondominium rosyjsko-niemiecko-izraelskiego - oświadczył były kapelan Solidarności.

Przy okazji wypomniał również byłemu prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu jego spór z hierarchami polskiego Kościoła w sprawie in vitro:

Gdy arcybiskup Hoser w swoim czasie powiedział publicznie, że popieranie in vitro zaciąga publiczny grzech i skutkuje ekskomuniką latae sententiae, która następuje automatycznie po czynie oddalającym katolika od kościoła; prezydent Komorowski natychmiast zareagował. Z pewną dozą lekceważenia powiedział: „Ekskomunika? To przecież średniowiecze. A gdyby była ogłoszona wobec znaczących polityków, bardzo zaszkodziłoby to relacjom państwo-kościół”, czyli w jego słowach pojawił się szantaż - oświadczył ksiądz Małkowski.