Bronisław Wildstein przyznał na łamach "wSieci", że w jakiś sposób cały czas konkuruje z Adamem Michnikiem. Obaj panowie są odznaczeni Orderem Orła Białego. – Walczymy na porządki świata, na wizje Polski. To również walka o wadze, chociaż to Michnik występował przez lata w roli klasycznego polityka, ja – nie – powiedział były prezes TVP.
Pytany o co dokładnie toczy się ta walka, Wildstein stwierdził, że chce w Polsce "odbudowy prawdziwej demokracji". Ostro skrytykował przy tym Michnika. – Jest rzecznikiem oligarchii przebranej w ultrademokratyczny kostium – ocenił prawicowy pisarz i publicysta.
Jak dodał, szala zwycięstwa w tej walce przechyla się właśnie na stronę prawicy. – Nie ja, ale my wygrywamy z Michnikiem. My, czyli obóz broniący szeroko pojętego ładu kulturowego czy moralnego, także narodowego. Ten ład stwarza perspektywę rozwoju, także tego cywilizacyjnego. Michnik naturalnie powie, że wręcz przeciwnie: to idea mechanicznego zlania się z Europą ma gwarantować Polakom rozwój. (…) Ale to nie ma sensu – stwierdził Wildstein.