W annałach nowoczesnej hipokryzji złotymi zgłoskami zapisze się na pewno były amerykański prezydent Bill Clinton. Szczególnie że dzisiaj jest przykładnym mężem, ba nawet „mężem swojej żony” Hillary, która krok po kroku przybliża się do oficjalnej nominacji Partii Demokratycznej w tegorocznych wyborach prezydenckich. – Nie miałem stosunków seksualnych z tą kobietą – mówił o związku z Moniką Lewinsky. Czy nie miał? Jeśli zastosować pełną, oficjalną definicję stosunku seksualnego, to prawdopodobnie nie miał. Ale jeśli trochę ją rozszerzyć i złagodzić, to kwestia ta jest już bardziej otwarta – po romansie z prezydentem Lewinsky zostawiła sobie na pamiątkę niebieską sukienkę ze śladami jego nasienia. Seks zatem był czy nie?
Molier, francuski XVII-wieczny komediopisarz, mawiał „Profesja hipokryty przynosi wspaniałe korzyści”. Dzisiaj można dodać: nikt nie opanował jej tak idealnie jak politycy. Mistrzowie kłamstwa, manipulacji i wbijania noża w plecy. Problem w tym, że sami im na to pozwoliliśmy
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama