Nerwy puszczały także przedstawicielom partii Wiosna, na czele z jej liderem, ponieważ mieli oni (słuszne) wrażenie, że po tym, jak PiS odebrał im część programu socjalnego, teraz Platforma Obywatelska podbiera elementy ich programu obyczajowego. Co najciekawsze jednak, posunięcie prezydenta Warszawy krytykowali nawet członkowie jego macierzystej partii.
Dziś jednak można mieć wrażenie, że po wrzawie wokół LGBT+ niewiele zostało. Niektórzy posłowie PiS twierdzili nawet, że ten temat się zużył. Dlaczego tak jest? Częściowo dlatego, że w obecnej dynamice mediów 24-godzinnych i społecznościowych ta czy inna sprawa wywołuje emocje tyleż gwałtowne, co krótkotrwałe. Coraz szybciej zmienia się sposób, w jaki prowadzona jest debata publiczna.