Nowy premier powtórzył obietnicę, że ufunduje w Polsce drugą Irlandię. Ale Irlandia w Polsce już jest. Byłem niedawno w pubie i o trzeciej nad ranem wszyscy zamawiali już tyskie w gaellic i wyrażali w tym języku nadzieję, że premier spotka się także z Polakami w Polsce.

Reklama

Na razie, wedle relacji podekscytowanego sprawozdawcy telewizji publicznej, Donald Tusk spotkał się w Londynie z panią generałową Andersową. Omawiano zapewne nowe szaty króla. Tusk spotkał się w Londynie także z Kazimierzem Marcinkiewiczem, niekryjącym swego uwielbienia dla lidera Platformy. Gdybym miał zły charakter, przypomniałbym Marcinkiewiczowi, co mówił o Tusku, kiedy sam był premierem.

Może nawet zastanawiałbym się, czy Tusk od tego czasu się udoskonalił, czy Marcinkiewicz skiepścił. Ale do polityków trzeba pochodzić z chrześcijańskim miłosierdziem, albowiem wiedzą, co czynią. Jak na przykład tych dwudziestu kilku posłów PiS, którzy podobno mają przejść do Platformy. Śladami Marcinkiewicza. Dla dobra Polski.

Jakiś purysta moralny mógłby się zastanawiać, czy wyborcy, którzy oddali głos na kandydata PiS, robili to ze względu na jego urodę i wdzięk osobisty, czy też głosowali na listę, z której startował, i czy jego mandat obywatelski obejmuje również swobodę transferu. Mógłby jakiś surowy polityczny Savonarola uważać, że ktoś, kto doznał iluminacji po ogłoszeniu rezultatów wyborczych i zmienił orientację polityczną, powinien złożyć mandat poselski, ale trzeba do sprawy podchodzić pragmatycznie. Chcieliście PO-PiS-u, to będziecie go mieli. Niewykluczone, że do końca kadencji w PiS zostanie tylko Jarosław Kaczyński. Jako reprezentant polskiej mniejszości w drugim parlamencie irlandzkim.

Reklama

Na razie, w drodze ku drugiej Irlandii, zreformowana zostanie podległość służb specjalnych. Kontrwywiad będzie podporządkowany ministrowi spraw wewnętrznych, wywiad ministrowi spraw zagranicznych.

Podporządkowanie tych służb politykom posłuży ich odpolitycznieniu. Koniecznie trzeba jeszcze podporządkować Centralne Biuro Antykorupcyjne ministrowi gospodarki. Korupcja jest bardzo ważną gałęzią gospodarki narodowej i wytwarza co najmniej kilka procent produktu krajowego brutto i słusznym jest, aby ją nadzorował resortowy minister.

Wtedy przyjadą do nas na pewno Irlandczycy zbierać doświadczenia i uczyć się, jak zbudować w Irlandii drugą Polskę.