Do Andrzeja Rozenka, lewicowca, należącego nie do rozmemłanego ugrupowanka, lecz do koła parlamentarnego Polskiej Partii Socjalistycznej, wysłałem taki oto list: Panie pośle, bez USA Kijów dawno byłby już w rosyjskich rękach, to Stany stanowią najważniejszy punkt odniesienia w kalkulacjach dotyczących szans Ukrainy w walce o zachowanie niepodległości. A przy tym Ameryka jest dla radykalnej lewicy tym, czym dla radykalnej prawicy "zgniły Zachód". Nawet gorsza, bo silna, nie zgniła. Trudno nie zauważyć, że rzeczywistość rujnuje dobrze zakonserwowany mit lewicy: USA to bastion imperializmu, kto z nimi walczy, sprzyja pożądanym przemianom politycznym na świecie. W tej optyce Rosja Putina jest "dobra", a narodowy zryw Ukraińców "niedobry". Część europejskiej lewicy uznaje, że Kreml sprowokowało do napadu "szczekanie NATO", a zatem to USA, lider Paktu, ponosi odpowiedzialność za "trudną sytuację". "Lewica odżyje, kiedy upadnie Ameryka" – ogłosił już w 2007 r. poważany na lewicy intelektualista Tariq Ali. Czy pan również wyczekuje z utęsknieniem upadku USA? Wyrazy szacunku, Jan Wróbel. I zaczęliśmy rozmawiać.

Jan Wróbel: Amerykański imperializm...

Andrzej Rozenek: Rosyjski imperializm jest konkretną rzeczywistością. Kreml prowadzi wojnę na wielką skalę – i jego imperializmu naprawdę radzę się bać. A ten amerykański co najwyżej prowokuje mnie do rozmyślań nad sensem istnienia.
Doszedł pan do jakiegoś wniosku?
Reklama
Dość prostego w przypadku Rosji – Putin jest zagrożeniem dla świata. A w sprawie Ameryki: że szmal przesłonił ludziom istotne wartości, którymi należy się kierować w życiu. Co jest skutkiem miękkiego imperializmu USA, tego jakże atrakcyjnego przedstawiania kapitalizmu jako modelowego systemu upowszechniania szczęścia.
Kapitalizm szczęścia nie daje. Nie jestem ortodoksem, i my jako lewica nie powinniśmy kapitalizmu obalać, lecz próbować zmienić nastawienie do niego – poprzez edukację. Trzymajmy się jednak jak najdalej od tego typu edukacji antyamerykańskiej i antykapitalistycznej, który prowadziły u siebie państwa bloku sowieckiego. To nie może być manipulacja społeczeństwem. Kapitalizm ma wiele dobrych stron...
O matko...
Ale wpędza w pułapkę – goń za forsą, inaczej będziesz nikim.