Przemysław Gosiewski nie chce Andrzeja Czumy w komisji ds. nacisków, bo - zdaniem posła PiS - były minister sprawiedliwości wykazał się stronniczością w sprawie afery hazardowej. Do tego, według Gosiewskiego, Czuma stawiał nieprawdziwe zarzuty wobec CBA.
Zdaniem posła Gosiewskiego oburzająca była także wypowiedź Czumy w programie Moniki Olejnik. "Porównał <Rzeczpospolitą> do gadzinówki z nazistowskich Niemczech, dziennika propagandowego Adolfa Hitlera" - napisał Gosiewski.
"Pan poseł Gosiewski nie rozumie znaczenia słowa <gadzinówka>. Nazywano tak pismo wydawane przez Niemców po polsku w czasie okupacji. Voelkischer Beobachter nie mógł być gadzinówką, bo był to dziennik wydawany od początku XX w. przez jedną z niedużych partii niemieckich o profilu socjalistycznym i narodowym, czyli bardzo zbliżonym do teorii i praktyki działania PiS. Pismo to dopiero w 20. latach XX wieku wykupił Adolf Hitler z pieniędzy NSDAP" - odpowiada we "Wprost" Andrzej Czuma.
"Wprost" w piśmie posła PiS do Prezydium Sejmu znalazł dwa błędy ortograficzne i dwa językowe. "Przemysław Gosiewski najwyraźniej ma problem m.in. z pisownią <nie> z przymiotnikami i rzeczownikami" - czytamy na stronie internetowej tygodnika.