Jak zauważa gazeta, jeżeli partia Donalda Tuska w wyborach parlamentarnych w 2011 r. przekona do siebie co drugiego wyborcę, to nie będzie potrzebowała partnera do rządzenia. Z rezultatem 25 mandatów - ponad bezwzględną większość konieczną do rządzenia - będzie mogła bezpiecznie sprawować władzę samodzielnie.
Dla PO to pomyślna wiadomość, bo według tego samego sondażu, w nowym Sejmie zabrakłoby PSL, dzisiejszego koalicjanta Platformy. Partia Waldemara Pawlaka zdobyła zaledwie 4 proc. głosów, a każdy komitet musi zdobyć minimum 5 proc. poparcia w skali kraju, żeby wejść do Sejmu.
Na Wiejską dostałyby się jeszcze dwie partie - Prawo i Sprawiedliwość, które z 30 -procentowym poparciem zdobyłoby 154 mandaty, a także SLD. Na partię Grzegorza Napieralskiego chce głosować 9 proc. Polaków, co daje temu ugrupowaniu 48 mandatów. Dwa miejsca w Sejmie zdobyłaby Mniejszość Niemiecka - informuje na swoich łamach "Rzeczpospolita".