Krakowska prokuratura chce przedstawić dwóm dziennikarzom zarzuty dotyczące ujawnienia informacji ze śledztwa. Media podały, że chodzi o Mariusza Gierszewskiego z Radia ZET oraz Krzysztofa Skórzyńskiego z TVN24.

Reklama

"Ja uważam, że zadaniem dziennikarza jest dochodzenie do informacji. Natomiast rzeczywiście zawsze staje pytanie i dziennikarze mam nadzieję sobie to pytanie również zadają, czy ujawnienie przez nich jakiś dokumentów szkodzi, czy pomaga sprawie" - tłumaczył Komorowski.

Marszałek Sejmu zastanawiał się też, czy w tej kwestii równo traktowani są dziennikarze i politycy. "Zdarza się i w ten sposób, że politycy gdzieś tam puszczają bokiem, na ogół do dziennikarzy puszczają bokiem informacje. I chciałoby, i chciałoby się żeby takie same reguły, dosyć ostre, dotyczyły i polityków i dziennikarzy" - przyznał.

Gierszewski powiedział wczoraj portalowi tvn24.pl, że chodzi zapewne o zeznania prokuratorów w sprawie przecieku o akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa; materiał przygotowany wspólnie ze Skórzyńskim. Dziennikarze opublikowali go 4 stycznia ub. roku. Dowodzili, że prokurator Jerzy Engelking, najbliższy współpracownik Zbigniewa Ziobry, mimo braku dowodów, wskazał Janusza Kaczmarka jako źródło przecieku w akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Dziennikarze powoływali się na zeznania śledczych badających tę sprawę, które ci złożyli w rzeszowskiej prokuraturze.

Reklama