Zadeklarował jednocześnie, że liczy na powrót do Platformy po tym jak komisja śledcza skończy pracować. Chlebowski zawiesił członkostwo w Platformie i w jej klubie parlamentarnym w październiku ubiegłego roku, po wybuchu tzw. afery hazardowej. Zapewniał wówczas, że jest przekonany, iż zarówno przed wymiarem sprawiedliwości, jak również przed komisją śledczą dowiedzie swojej uczciwości.
W ubiegłym tygodniu były szef klubu PO zeznając przed komisją śledczą zapewniał, że jego działania dotyczące zmian w ustawie hazardowej były zawsze zgodne z prawem i podyktowane troską o publiczne pieniądze. Zaprzeczył, jakoby lobbował w interesie branży hazardowej. Chlebowski przekonywał też, że były szef CBA Mariusz Kamiński manipulował informacjami, by go zaatakować. Oskarżył CBA o manipulowanie stenogramami z podsłuchów jego rozmów z biznesmenami branży hazardowej.
Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO) oświadczył po tych zeznaniach Chlebowskiego, że opowiada się za jego powrotem do klubu PO. Niesiołowski ocenił, że Chlebowski podczas przesłuchania przed komisją śledczą "znakomicie się bronił, odparł wiele zarzutów, wypuścił powietrze z tego dętego balonu, jakim jest pseudoafera hazardowa, której w ogóle nie ma". Inni politycy Platformy komentując wypowiedź Niesiołowskiego podkreślali jednak, że do tematu ewentualnego powrotu Chlebowskiego do klubu PO można wrócić dopiero po tym, jak skończy prace komisja.
Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział w poniedziałek w Polsat News, że obecnie "sprawy Zbigniewa Chlebowskiego i jego ewentualnego powrotu do PO nie ma". Jak mówił, nie ma, bo sprawa się nie zakończyła. Jego zdaniem, dobrze wypadł na przesłuchaniu komisji śledczej, wiarygodnie przedstawiał swoją wersję wydarzeń, ale nie jest to sytuacja, która pokazuje, że nic się nie stało.
Pytany o to, że we wtorek mija trzymiesięczny termin zawieszenia Chlebowskiego, Graś powiedział: "Myślę, że pan Chlebowski poprosi o to, by to zawieszenie przedłużyć jeszcze o trzy miesiące, dać czas jemu, prokuraturze i komisji śledczej, żeby sprawę doprowadziła do końca". Graś uważa, że kolejne trzy miesiące powinny wystarczyć zarówno komisji śledczej, jak i prokuraturze, by sprawę tzw. afery hazardowej doprowadzić do końca.
Pytany, co by się stało, gdyby Chlebowski złożył wniosek o odwieszenie, mówił, że jego zdaniem nie ma możliwości, by w tej chwili przywrócić go do PO. "Sprawa i sytuacja musi zostać wyjaśniona do końca, nawet jeśli prawo nie zostało złamane. Wszystko jak na razie wskazuje na to, że nie, bo nikt jeszcze w tej sprawie nie otrzymał zarzutów" - powiedział.