Prokurator generalny potwierdził PAP, że zaproponował Janeckiemu, by został jego czwartym zastępcą; propozycja została przyjęta. "Zaimponował mi swoim wystąpieniem przed Krajową Radą Sądownictwa, to bardzo dobry prokurator, dodatkowo zna warszawską specyfikę" - powiedział Seremet.
Jak zapewnił, nie było jego intencją dobranie sobie wszystkich zastępców spoza byłej Prokuratury Krajowej, choć tak się ostatecznie stało. Zarówno Janecki, jak i Marek Jamrogowicz, Marzena Kowalska i Robert Hernand, nie pracowali wcześniej w Prokuraturze Krajowej. "Proponowałem funkcję zastępcy pewnemu prokuratorowi z Prokuratury Krajowej, którego bardzo szanuję, ale nie wyraził zgody" - powiedział Seremet.
Dziennikarz PAP ustalił w prokuraturze, że był to Aleksander Herzog - twórca Solidarności w krakowskiej prokuraturze, aresztowany w stanie wojennym, po 1989 r. ostatni Prokurator Generalny przed połączeniem tego urzędu z funkcją ministra sprawiedliwości. Pytany przez PAP, czy o Herzoga chodzi, Seremet odmówił odpowiedzi.
Gdy 1 kwietnia nowy Prokurator Generalny ogłaszał, że jego zastępcami zostali Kowalska, Hernand i Jamrogowicz powiedział, że czwarty zastępca - którego wtedy jeszcze poszukiwał - miałby nadzorować piony prawa konstytucyjnego i postępowania sądowego. Zastrzegał, że po skompletowaniu kierownictwa prokuratury rozdział zadań może być zmieniony.
"Prowadziliśmy rozmowy, ale ostatecznych ustaleń jeszcze nie dokonano" - powiedział PAP prokurator Janecki. Przyznał, że jego rozmowy z Seremetem dotyczyły m.in. spraw konstytucyjnych i pionu sądowego. Janecki dodał, że nie rozmawiał z Seremetem, kto będzie jego następcą w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. "Ale liczę, że będzie to kontynuacja - w kontekście stylu zarządzania prokuratura" - powiedział.
czytaj dalej >>>
Procedura wyboru czwartego zastępcy potrwa jednak znacznie dłużej niż poprzednich zastępców. Kandydat będzie musiał zostać zaopiniowany przez Radę Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym, powołany do Prokuratury Generalnej, a dopiero potem jego kandydatura będzie mogła zostać przedstawiona prezydentowi do akceptacji i premierowi do kontrasygnaty.
Prok. Andrzej Janecki był jednym z kandydatów na stanowisko prokuratora generalnego w konkursie w Krajowej Radzie Sądownictwa. Jego wystąpienie zostało pozytywnie ocenione przez słuchaczy, ale KRS nie oddała na niego głosu. Janecki znajdował się w gronie kilkorga prokuratorów spoza Prokuratury Krajowej, których 31 marca opiniowała do tzw. Korpusu Prokuratury Generalnej Rada Prokuratorów. Został pozytywnie zaopiniowany, ale nie został powołany do Prokuratury Generalnej.
45-letni Janecki ukończył studia prawnicze na UJ w 1991 r. W latach 1991-92 pracował jako referent prawny w Urzędzie Miasta Piotrkowa Trybunalskiego. W 1992 r. rozpoczął aplikację prokuratorską w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga-Północ. W 1995 r. został powołany na prokuratora Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów, a w 1998 r. awansował do stołecznej Prokuratury Wojewódzkiej (później Okręgowej), gdzie pracował w Wydziale VI ds. Przestępczości Zorganizowanej.
W latach 2000-03 pełnił funkcję Prokuratora Rejonowego Warszawa Śródmieście. Stracił ją w wyniku konfliktu z ówczesnym prokuratorem apelacyjnym Zygmuntem Kapustą. Media pisały, że Kapusta naciskał na Janeckiego, by umorzyć sprawę likwidatora majątku SdRP Karola Ś., któremu zarzucono utrudnianie kontroli skarbowej.
Janecki miał się na to nie zgodzić, w zamian za co Kapusta skierował do śródmiejskiej prokuratury kontrolę, która "wykryła" zaległe sprawy - w tym trwające od kilku lat postępowanie o naruszenie znaku handlowego firmy Lwa Rywina Heritage Films. Ten fakt miał być formalną przyczyną odwołania Janeckiego z kierowania prokuratura na Śródmieściu. Po odwołaniu Janeckiego ujęło się za nim kilkuset jego podwładnych - pisali do szefów prośby o uchylenie dymisji.
czytaj dalej >>>
Po odwołaniu ze stanowiska Janecki pracował w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, a w 2004 r. został delegowany do Prokuratury Krajowej, w Zespole Kasacji Karnych. Jak mówił w KRS, za jego czasów śródmiejska prokuratura zlikwidowała olbrzymie zaległości, a jakimi się borykała. W 2007 r. Zbigniew Ćwiąkalski powołał go na szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Był przez trzy kadencje sędzią Sądu Dyscyplinarnego dla Prokuratorów.
31 marca prezydent Lech Kaczyński zaakceptował trzech zastępców Seremeta. Pierwszy zastępca - Marek Jamrogowicz - będzie miał w nadzorze sprawy kadrowe, budżetowe i wydziały śledcze. Prok. Marzena Kowalska będzie nadzorował prokuratorskie piony ds. przestępczości zorganizowanej, a prokurator Robert Hernand - piony: sądowy i konstytucyjny.
Jak poinformował Seremet podczas konferencji prasowej 1 kwietnia, funkcję czwartego wiceprokuratora generalnego zaproponował wcześniej pewnemu prokuratorowi, którego "ceni i poważa", ale ten odmówił.
W późniejszym terminie Seremet chce też powołać nowego naczelnego prokuratora wojskowego i dyrektora Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Zgodnie z prawem, można tego dokonać w porozumieniu z MON (co do NPW) i prezesem IPN (wobec szefa głównej komisji).