"Co robię na listach Samoobrony? Kandyduję do Sejmu. Tyle. Zawarliśmy polityczne porozumienie, które podkreśla lewicową tożsamość Samoobrony, a tworzonej przez mnie Polskiej Lewicy umożliwia zaistnienie w polskiej polityce" - napisał Miller.

Były lider SLD podkreślił, że nie mizdrzy się do Andrzeja Leppera i nie opowiada o wielkim zaszczycie, jaki mu przypadł w udziale. "To zasadniczo różni moje relacje z Samoobroną od miłosnego związku liderów SLD z niedobitkami Unii Wolności" - napisał Miller.

I przypomniał, że od początku nie akceptował powstania Lewicy i Demokratów. "Demokraci przehandlowali swą opozycyjną legendę za parę mandatów wyborczych, a teraz boją się wyborców, więc manipulują listami, żeby uniknąć przykrych niespodzianek" - dodaje kandydat Samoobrony w Łodzi.

Reklama