"Pozycja Nowka słabnie. Jego ludzie tracą stanowiska, wkrótce także on będzie zapewne odwołany" - twierdzi anonimowy informator gazety blisko związany z partią Donalda Tuska.
Wody w usta nabrał w tej sprawie poseł Platformy Marek Biernacki. A on powinien coś wiedzieć, bo zasiada w sejmowej komisji do spraw służb specjalnych. Jednak nawet jeśli wie, to nie ma najmniejszego zamiaru tego zdradzić.
Podobno ciosem dla aktualnego szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Nowka było przede wszystkim odejście Marka Wachnika, który na początku grudnia został odwołany z funkcji wiceszefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. A Wachnika - bliskiego Nowkowi - wyrzucił nowy szef ABW Krzysztof Bondaryk.
Andrzej Ananicz, który miałby zastąpić Nowka już kierował wywiadem w latach 2004-2005. Mianował go ówczesny premier Marek Belka z SLD.
Protestował przeciwko temu między innymi Zbigniew Wassermann z PiS. "Jako członek speckomisji negatywnie zaopiniowałem go na to stanowisko" - mówi. Ananicz pełnił bowiem funkcję przewodniczącego zespołu negocjacyjnego w sprawie polsko-rosyjskiego traktatu o przyjaznej i dobrosąsiedzkiej współpracy z 1992 roku. Podczas negocjacji zgodził się, aby na terenie dawnych baz Armii Radzieckiej w Polsce powstawały wspólne polsko-rosyjskie spółki. Według PiS taki zapis poważnie naruszał nasze bezpieczeństwo.