Czas mija, ale "ani prezydent, ani sejmowa speckomisja nie dostały do zaopiniowania żadnego kandydata na szefa AW" - powiedział w Radio Zet Jerzy Szmajdziński.

Reklama

Andrzej Ananicz pełni obowiązki szefa AW przez na trzy miesiące. Dłużej już nie może, bo jest tylko p.o. szefa. Aby Ananicz dalej mógł kierować agencją - jako pełnoprawny szef - premier powinien dysponować opiniami kolegium ds. służb specjalnych, sejmowej speckomisji oraz prezydenta. Sęk w tym, że Donald Tusk o te dokumenty jeszcze nie wystąpił.

Tymczasem wiadomo, że prezydent nie jest zwolennikiem powierzenia tego urzędu Ananiczowi. Lech Kaczyński był przeciwny odwołaniu poprzedniego szefa AW, generała Zbigniewa Nowka i teraz może nie zgodzić się na kandydata przedstawionego przez premiera Tuska. Zanosi się więc na kolejny ostry spór o obsadzenie ważnego stanowiska.