Już w grudniu Piotr Misztal w rozmowie z dziennikiem.pl zapowiadał, że pod koniec stycznia wróci z USA. "Jestem pewien, że zostanę zatrzymany, ale tylko do wyjaśnienia, a potem prokuratorzy mnie wypuszczą" - mówił.

Reklama

Prokuratura twierdzi, że milioner i były poseł Samoobrony kierował zorganizowaną grupą przestępczą. Gang ten oszukiwał na podatkach i wyłudził co najmniej dwa miliony złotych.

Piotr Misztal ma także polskie obywatelstwo. Dlatego list gończy, wysłany za nim przez polską prokuraturę, ma niewielkie znaczenie w USA, gdzie właśnie przebywa były poseł. "Prokuratura o tym wie. Robi to na pokaz" - krytykuje śledczych.

Krakowski sąd już 14 grudnia zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Piotra Misztala. Nie ma więc wątpliwości, że gdy tylko milioner przekroczy polską granicę, na jego rękach zatrzasną się kajdanki.