Projekt ustawy o połączeniu obu urzędów - jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" jest już w kancelarii premiera. Przygotowali go prawnicy związani z krakowskim posłem PO, Jarosławem Gowinem. "Póki nie zostanie przyjęty przez rząd, mogę tylko powiedzieć, że jego podstawowym celem jest wzmocnienie praw dziecka. Przyjęty w 2006 r. model rozwiązań nie sprawdził się. Konstytucja nie daje RPD żadnych uprawnień, a ustawa nie pozwala mu skutecznie prowadzić działalności. Nie może na przykład zwracać się do Trybunału Konstytucyjnego, musi to robić przez RPO. Postępowania są więc wydłużone, a obsługa dwóch rzeczników powoduje dodatkowe koszty" - mówi Gowin.
Rzecznika praw dziecka Sejm powołał w styczniu 2000 r. Pierwszym był Marek Piechowiak, po nim Paweł Jaros. W kwietniu 2006 r. Sejm zaś wybrał posłankę LPR Ewę Sowińską. "To stanowisko, które politycznie było potrzebne LPR. Jak było wykorzystywane, pamiętamy" - twierdzi jeden z parlamentarzystów PO. Przypomina najgłośniejszy pomysł Sowińskiej, żeby sprawdzić, czy bajkowy teletubiś Tinky Winky nie propaguje homoseksualizmu. Rzecznik wymyśliła też akcję rozdawania w szkołach poradników "Zapobieganie samobójstwom" - zwracała tam uwagę, że o samobójczych myślach świadczyć ma zaniedbany wygląd ucznia.
Przeciwko likwidacji urzędu Rzecznika Praw Dziecka będzie LiD. "Możemy likwidować rzecznika praw dziecka, potem rzecznika konsumentów, inspekcję pracy itd. Z tym populizmem oszczędzania trzeba jednak uważać" - zaznacza szef SLD Wojciech Olejniczak.
Za będzie prawdopodobnie PSL. A PiS? Posłanka Jolanta Szczypińska: "Likwidacja RPO wydaje mi się błędna".
Ewa Sowińska odmówiła komentarza. W 2006 r. budżet RPD wyniósł prawie 4,5 mln zł.