Czy w ogóle rzecznika można odwołać w trakcie kadencji? Według posłanki LiD Bożeny Kotkowskiej, tak, jeśli sprzeniewierzy się swojemu ślubowaniu. A to zrobiła Sowińska, na przykład nie zabierając głosu w sprawie Jasia - chłopca chorego na mukowiscydozę, który miał być deportowany na Białoruś.

Reklama

Kotkowska dodała, że w kuluarach posłowie innych klubów deklarowali poparcie dla wniosku LiD. Lewica przypomina też, że sprawozdanie Sowińskiej z jej działalności "właściwie wszystkie kluby oceniły negatywnie" - jak mówi Izabela Jaruga-Nowacka.

Zgodnie z ustawą o Rzeczniku Praw Dziecka, Sejm za zgodą Senatu może odwołać RPD, jeżeli zrzeknie się on urzędu, będzie stale niezdolny do pełnienia obowiązków na skutek choroby lub utraty sił stwierdzonych orzeczeniem lekarskim oraz gdy sprzeniewierzy się złożonemu ślubowaniu.

Wątpliwości co do możliwości odwołania RPD wyraża marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski. "Przy moim ogromnym krytycyzmie co do stylu pracy obecnego rzecznika praw dziecka, musi to być wniosek złożony w sposób formalny, a w moim przekonaniu nie bardzo istnieje ścieżka zgodna z prawem odwołania rzecznika, chyba że zniknie ta instytucja lub będzie głęboko przekształcona" - mówił Komorowski dziennikarzom.

Reklama

Biuro Rzecznika Praw Dziecka poinformowało PAP, że nie będzie komentować wniosku LiD.

Rzecznika Praw Dziecka Sejm powołał w styczniu 2000 r. Pierwszym był Marek Piechowiak, po nim Paweł Jaros. W kwietniu 2006 r. Sejm wybrał posłankę LPR Ewę Sowińską.

"To stanowisko, które politycznie było potrzebne LPR. Jak było wykorzystywane, pamiętamy" - mówił kilka dni temu jeden z parlamentarzystów PO. Przypominał najgłośniejszy pomysł Sowińskiej, żeby sprawdzić, czy bajkowy teletubiś Tinky Winky nie propaguje homoseksualizmu.

Rzecznik wymyśliła też akcję rozdawania w szkołach poradników "Zapobieganie samobójstwom" - zwracała tam uwagę, że o samobójczych myślach świadczyć ma zaniedbany wygląd ucznia.