Marek Balicki i Andrzej Celiński wprawdzie nie są członkami SLD, a SdPl Marka Borowskiego, ale należą do zdominowanego przez Sojusz klubu LiD. Teraz wszystko wskazuje na to, że go opuszczą i dołączą do demokratów, którzy już wcześniej założyli własne koło.
Choć Balicki zastrzega, że nic jeszcze nie jest przesądzone. "Do sobotniego konwentu partii nic się nie wydarzy, ale dyskusja na zarządzie pokazuje, że jest część posłów, którzy nie akceptują obecnej sytuacji i chcą utrzymać centrolewicowe podejście" - tłumaczy "Rzeczpospolitej".
Jednocześnie inny polityk partii Marka Borowskiego jest przekonany, że Celiński i Balicki wyjdą z LiD. Mało tego - jego zdaniem nad podobnym posunięciem zastanawiają się też Izabela Sierakowska i Zdzisława Janowska.
Nazwa koalicji Lewica i Demokraci stała się nieaktualna po tym, jak Wojciech Olejniczak - szef SLD - ogłosił, że zrywa współpracę z Partią Demokratyczną i powraca do lewicowych korzeni. Wtedy trzej posłowie demokratów opuścili szeregi LiD. Jeśli teraz w ich ślady pójdą parlamentarzyści SdPl, to kwiatkiem do kożucha SLD w koalicji zostanie już tylko nic nie znacząca Unia Pracy.