Według "Rz", zarząd SdPl przygotował na jutrzejszy konwent partii dwie uchwały. Jedna zakłada rozmowy z SLD na temat nowej formuły współpracy, a druga właśnie definitywne rozstanie. Ale jeden z polityków SdPl przekonuje gazetę, że większość członków zarządu partii jest za tym drugim rozwiązaniem.

Reklama

Politycy SdPl chcą utworzyć własną grupę parlamentarną. Ale możliwe też, że dołączą do Demokratycznego Koła Poselskiego, które utworzyli "porzuceni" przez Olejniczaka parlamentarzyści Partii Demokratycznej.

Pierwsi rozważali odejście z klubu LiD Marek Balicki i Andrzej Celiński z SdPl. Wstrzymali się jednak z podjęciem decyzji do sobotniego konwentu partii. Nieoficjalnie mówiło się również o chęci przejścia do koła demokratów Izabeli Sierakowskiej i Zdzisławy Janowskiej.

Nazwa koalicji Lewica i Demokraci stała się nieaktualna po tym, jak Wojciech Olejniczak - szef SLD - ogłosił, że zrywa współpracę z Partią Demokratyczną i powraca do lewicowych korzeni. Wtedy trzej posłowie demokratów: Bogdan Lis, Marian Filar i Jan Widacki opuścili szeregi LiD. Stworzyli własne koło poselskie i zapowiedzieli, że chcieliby je jak najszybciej przekształcić w klub poselski.

Problem w tym, że aby utworzyć klub, musieliby zgromadzić 15 posłów. Tymczasem, nawet gdyby wszyscy posłowie SdPl zdecydowali się opuścić LiD, to i tak nadal brakowałoby jednej osoby. W klubie Lewicy i Demokartów jest bowiem 11 parlamentarzystów związanych z SdPl.