W środę, prawdopodobnie w kancelarii premiera - tak przynajmniej zapowiadał w TVN24 minister spraw zagranicznych, Radosław SIkorski - amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice i nasz szef dyplomacji podpiszą zawartą w ubiegłym tygodniu umowę o instalacji tarczy w Polsce.
Umowa nabierze jednak mocy prawnej dopiero po ratyfikowaniu jej przez parlament i podpisaniu przez prezydenta.
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że rząd chce zaczekać z ratyfikacją, bo obawia się, iż w przypadku wygranej kandydata demokratów Baracka Obamy umowa może pójść do kosza.