W środę był przesłuchiwany przez sejmową komisję spraw zagranicznych i otrzymał zgodę. Czy zostanie ambasadorem, ostatecznie zdecyduje prezydent Lech Kaczyński. Ale to zdaje się być tylko formalnością. Bo z naszych informacji wynika, że to właśnie Pałac Prezydencki wpadł na pomysł, by współpracownik byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego został dyplomatą.

Reklama