25-letni Marek Witoszek napisał program do tzw. pozycjonowania stron w internecie. Po jego użyciu, po wpisaniu w wyszukiwarce obraźliwego słowa na pierwszym miejscu pojawiała się oficjalna witryna Lecha Kaczyńskiego. Tak było przez kilka miesięcy, do marca 2007 roku.
Bielski sąd zwrócił się teraz do administratora strony internetowej prezydenta, by przedstawił dokładną liczbę wejść na nią w okresie, gdy była poddana manipulacji przez mieszkańca Cieszyna.
Sędzia Miłosz Borowski zażądał też, by administrator przekazał dla porównania dane o "kliknięciach" z roku 2008. Informacje te mają dać odpowiedź na pytanie, czy w znaczący sposób zmieniła się liczba wejść na stronę prezydenta w czasie, gdy została złośliwie spozycjonowana.