Grzegorz Napieralski nie ukrywał satysfakcji z faktu, że Zbigniew Ziobro usłyszał dziś zarzut ujawnienia tajemnicy służbowej za pokazanie Jarosławowi Kaczyńskiemu protokołów przesłuchań ze śledztwa w sprawie mafii paliwowej.

Reklama

Prezes PiS miał do nich wgląd od grudnia 2005 roku do stycznia 2006, gdy Ziobro był ministrem sprawiedliwości w rządzie Prawa i Sprawiedliwości - uważają prokuratorzy.

"Postępowania się toczą i są - mimo krzyku polityków PiS - prowadzone" - mówił Grzegorz Napieralski. "Wierzymy głęboko, że wszelkie postępowania wobec byłego ministra Zbigniewa Z. zostaną doprowadzone do końca, ukazana zostanie niekompetencja pana ministra i bardzo złe działanie, przez dwa lata, jego samego i ministerstwa, którym kierował" - dodał szef SLD.

Ziobro nie zgadza się z zarzutami. Twierdzi, że padł ofiarą zemsty politycznej PO.