Ziobro wezwał Czumę do podjęcia konkretnych działań i poinformowania opinii publicznej, czy zostały wyciągnięte konsekwencje służbowe wobec "osób, które z taką łagodnością traktują przestępców".
Chodziło mu o sędziów, którzy umożliwili przestępcom wyjście na wolność. Ziobro wymienił m.in. sprawę gwałtu na 14-latce, której sprawca Radosław H. został ukarany karą dwóch lat więzienia w zawieszeniu, czy sprawę zabicia kobiety przez zwolnionego z aresztu męża (chodzi o Marka W., któremu postawiono zarzuty znęcania się na żonę; sąd II instancji - rozpatrując zażalenie podejrzanego - uchylił mu areszt).
"Nic bardziej nie rozzuchwala niż poczucie bezkarności" - przekonywał Ziobro. "Taka postawa zachęca do popełniania kolejnych przestępstw". Zaznaczył także, że na razie nie krytykuje Czumy, tylko apeluje do niego o podjęcie szybkich działań w tej sprawie.
"Tam gdzie sąd wymierzył kary w zawieszeniu, zwolnił z aresztu albo nie aresztował osoby, które potem dopuściły się przestępstw, minister zawsze żąda wyjaśnień" - powiedział Maciej Kujawski z biura prasowego ministerstwa. "W takich sprawach minister Czuma robi to samo co jego poprzednicy" - dodał.
Według Kujawskiego, w ramach administracyjnego nadzoru nad działalnością sądów, resort zwrócił się już do prezesów sądów w Lublinie i Poznaniu, o wyjaśnienia w opisywanych sprawach.
Ziobro ocenił ponadto, że to poprzednik Czumy - Zbigniew Ćwiąkalski - wprowadził "atmosferę łagodności" w karaniu przestępców. Jak podkreślił, ma nadzieję, że nowy minister przełamie te tendencje.