"Głupota nie rozróżnia kolorów. Tak samo idiotyczna jest zarówno wypowiedź pułkownika SB, jak i grzebanie w przeszłości Lecha Wałęsy" - mówi nam Władysław Frasyniuk.

Reklama

>>> Emerytura Kiszczaka zmniejszona za połowę

"Jaruzelski był dyktatorem, ale w końcu musiał połknąć własny język i usiąść z opozycją do stołu, by rozmawiać o przyszłości Polski. Tymczasem szukanie na siłę agentów wśród działaczy opozycji prowadzi do tego, że funkcjonariusze reżimu PRL, którzy z nimi walczyli, nie mają poczucia winny" - przekonuje.

Odebranie przywilejów wszystkim

Dlaczego Władysław Frasyniuk proponuje, by odebrać przywileje nie tylko esbekom i członkom Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON), ale też wojskowym, prokuratorom czy funkcjonariuszom służby więziennej, którzy w czasach PRL mieli udział w rozbijaniu opozycji? "Bo ustawa w tej formie to zagrywka PR" - przekonuje. I dodaje, że w jego ocenie zostanie zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny.

Pomnik Jaruzelskiego z dwiema twarzami

Władysław Frasyniuk po raz kolejny odniósł się też do pomysłu stawiania pomników gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu. "Po tej słowach dzwonili do mnie znajomi i proponowali, że pomogą mi postawić taki pomnik. Postawili jednak warunek - Jaruzelski na takim pomniku powinien mieć dwie twarze: swoją i generała Augusta Pinocheta (wojskowego dyktatora Chile - red.)" - powiedział DZIENNIKOWI Frasyniuk.