Gdy przed dwoma miesiącami Grażyna Gęsicka zarzuciła rządowi nieudolność w wykorzystywaniu funduszy unijnych, zaatakował ją poseł PO Janusz Palikot. "Nie myślałem nigdy, że ona się tak sprostytuuje. Jeśli pani minister mówi coś takiego, to wzywam ją do odpowiedzialności. Niech przemówią fakty, a nie manipulacja" - mówił Palikot.

Reklama

>>>Gęsicka: Kara dla Palikota jest dotkliwa

Grażyna Gęsicka przyznaje teraz, że wówczas skłamała. "Mam już oficjalne dane. Do końca grudnia rząd wykorzystał nie 0,3 procent, ale 0,28 procent z unijnych pieniędzy" - powiedziała.

Według danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego na koniec stycznia zawarto umowy jedynie na 10 miliardów złotych. Tymczasem w perspektywie do 2013 roku możemy wziąć z unijnej kasy aż 67 miliardów, ale euro. To blisko 30 razy więcej niż wartość zawartych przez rząd umów.

"Strumyczek unijnych pieniędzy zaczyna ciurkać coraz wolniej" - uważa była minister rozwoju regionalnego. I przestrzega, że jeśli ta sytuacja będzie się przedłużać,nie wykorzystamy wszystkich pieniędzy.