Dla Kazimierza Marcinkiewicza nie ma już miejsca w polityce - wynika z sondażu Pentora dla "Wprost". Kazimierz Marcinkiewicz zbyt mocno uwierzył w swoją dobrą gwiazdę. Okazuje się, że nie wszystko będzie mu wybaczone.
Połowa Polaków, pytana o głośny romans byłego premiera, a także rolę jego aktualnego pracodawcy - banku Goldman Sachs - w spekulacji złotówką, odpowiada: dość, Marcinkiewicz nie ma już czego szukać w polityce. Wycofania się Marcinkiewicza z życia politycznego oczekuje 50,8 proc. pań i 48,7 proc. panów.
Jeszcze w styczniu, zanim na dobre rozpętała się burza wokół jego kochanki, aż 30 proc. badanych wskazywało go jako potencjalnego następcę Donalda Tuska w fotelu premiera.