"W ubiegły czwartek większą grupą wracaliśmy z sesji plenarnej ze Strasburga. Wszyscy mieliśmy zabukowane miejsca w klasie ekonomicznej, obok siebie, żeby powymieniać plotki. A na pokładzie samolotu z Frankfurtu przeżyliśmy szok" - opowiada "Wprost" jeden z polskich europosłów.

Reklama

>>> Posłuchaj, jak krzyczał Jan Rokita

"Kiedy przepychaliśmy się w kierunku foteli, zobaczyliśmy naszą koleżankę Urszulę Gacek, która spokojnie instalowała się w klasie biznesowej, choć jeszcze chwilę wcześniej odbierała bilet do klasy ekonomicznej" - dodał.