"Funkcjonariusze tracą dziś mnóstwo czasu i energii na poszukiwanie sprawców kradzieży tablic rejestracyjnych czy lusterka samochodowego" - tłumaczy wiceminister spraw wewnętrznych gen. Adam Rapacki.

W opracowanej analizie MSWiA proponuje zmianę przepisów tak, aby drobne sprawy były ścigane na wniosek osoby pokrzywdzonej, a nie z urzędu. "Jeśli pokrzywdzony chce, aby np. sprawca kradzieży samochodowego lusterka był ścigany, składa wniosek, a policja wszczyna postępowanie. Jeżeli wniosku nie złoży, policja odnotowuje zdarzenie, ale nie prowadzi sprawy. To racjonalna propozycja" - przekonuje Rapacki.

Reklama

Co za takim rozwiązaniem przemawia? Trzy miliony godzin, jakie mieliby na tym zyskać policjanci, którzy w końcu mogliby się skoncentrować na ściganiu poważniejszych przestępstw.