Mularczyk zabierał głos przed głosowaniem nad ustawą dotyczącą budowy Kampusu 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wszedł na mównicę i zaczął "Panie marszałku! Panie przewodniczący..."
>>>Poseł Mularczyk: Za pomówienia będę skarżył
Na to zareagowała Elżbieta Łukacijewska, posłanka PO, zwracając uwagę, że powinień dołączyć sformułowanie "Panie premierze", ponieważ na sali był też Donald Tusk. "Trochę kultury" - powiedziała Łukacijewska, a Jerzy Fedorowicz z PO dodał: "Przecież jesteś z miasta, synu".
Mularczyk kontynuował swoją przemowę. "Panie przewodniczący! Czy celem Platformy Obywatelskiej jest wprowadzenie cenzury na uniwersytety? Czy celem Platformy Obywatelskiej jest wprowadzenie zakazu pisania o Lechu Wałęsie? Bardzo proszę, panie przewodniczący, o odpowiedź na to pytanie. Dziękuję bardzo" - zwrócił się Mularczyk do premiera. A gdy skończył i schodził z mównicy, minister Drzewiecki miał nazwać go prostakiem.
Mularczyk po kilku minutach ponownie wszedł na mównicę i poruszył tę sprawę: "Panie marszałku! Chciałbym powiedzieć, że gdy schodziłem z tej mównicy, pan minister Drzewiecki użył wobec mojej osoby obelżywego słowa" - powiedział.
"Skarżypyta!" - skwitowała te słowa Łukacijewska.