"Apelujemy do Donalda Tuska w sprawie doniesień prasowych o nielegalnym finansowaniu kampanii wyborczej Janusza Palikota. Czy milczenie premiera jest spowodowane tym, że druk jego książki został sfinansowany przez posła Palikota? Czy są jakieś zależności finansowe, jakieś należności premiera wobec Palikota?" - dopytywał się poseł PiS.

Reklama

Według Dudzińskiego Palikot sfinansował wydaną w 2005 r. książkę Tuska "Solidarność i Duma". "Żeby zwróciła się wyłożona na nią kwota, książkę należałoby wydać w 65 tys. egzemplarzy. Tymczasem wydano ją zaledwie w 13 tysiącach" - sugeruje polityk partii Kaczyńskiego.

>>> Jest taśma kompromitująca Palikota

Według radnego PO Dariusza Piątka kampania wyborcza Janusza Palikota była nielegalnie finansowana przez fikcyjne wpłaty studentów. "Prokuratura ma dowody, ale uwaliła sprawę" - miał stwierdzić radny PO z Lublina, z którym rozmawiał dziennikarz "Gazety Polskiej". Ich spotkanie odbyło wię w marcu 2007 roku. Teraz Piątek twierdzi, że jego słowa zmanipulowano. Ale reporter nagrał jego wypowiedzi.

Na konto kampanii Palikota w 2005 r. wpłacono w sumie ponad 856 tys. zł. Śledczy ustalili, że wśród darczyńców było kilkunastu studentów, których nie było stać na darowizny sięgające kilkunastu tysięcy złotych. Jednak pod koniec lutego umorzono śledztwo dotyczące finansowania kampanii Palikota. Nieprawidłowości, których doszukała się prokuratura, były wykroczeniem, a ono przedawnia się po roku.