Zdaniem Tuska, "sytuacja Polski jest dobra, a decyzja Międzynarodowego Funduszu Walutowego o udzieleniu pożyczki wspiera naszą stabilność i pokazuje, że Polska jest dobrze przygotowana do przystąpienia do strefy euro".

Reklama

>>>Tej obietnicy rząd Tuska też nie spełni

Największym problemem jest - zdaniem premiera - przekonanie sceptyków do wspólnej europejskiej waluty. Dlatego Donald Tusk nieco się asekuruje. "Zdecyduję o przystąpieniu do strefy euro, kiedy będę na sto procent przekonany, że to możliwe. Teraz jestem przekonany na 90 proc., a to nie jest wystarczające" - zakończył.

Do przeciwników euro należą m.in. prezydent Lech Kaczyński oraz PiS, największa opozycyjna partia. Chcą, by decyzja o zastąpieniu złotego europejską walutą została potwierdzona w referendum.

Rząd chciałby wprowadzić euro już stycznia 2012 roku.