"Na tej samej zasadzie kobiety, które farbują włosy, mogłyby ubiegać się o kilka zdjęć w dowodzie" - argumentuje Mirosław Orzechowski. I dodaje, że nie można dostosowywać prawa do społecznych patologii.

>>> Inne dowody osobiste dla transseksualistów

Reklama

Nie przekonują go argumenty, że rozwiązania korzystne dla mniejszości seksualnych są wprowadzane w życie w Hiszpanii. "To jeżeli Hiszpanie zaczęliby jeść jajka drugą stroną łyżki, to my też powinniśmy to robić" - mówi polityk LPR. I dziwi się, że w akcję włączył się Janusz Kochanowski. "Jako osoba publiczna ja starałem się zachować dystans tak, aby nie być utożsamiany z żadną grupą społeczną. Widać Kochanowski ma inne potrzeby" - dodaje Orzechowski.

>>> Prezydencie zagraj z pederastami na lirze

Wniosek do MSWiA o wprowadzenie czasowych legitymacji dla transseksualistów złoży Fundacja Trans-Fuzja - podało TVP Info. W specjalnych dowodach wydawanych dla osób w trakcie zmiany płci umieszczone byłyby dwa zdjęcia: aktualne i sprzed terapii zmiany płci. Dzięki temu transseksualiści mogliby np. brać udział w wyborach, bo teraz - jak argumentują - mają z tym problemy.