"Jeżeli Janusz Palikot pił alkohol na ulicy, to znaczy, że złamał prawo. Robił to publicznie, więc policja sama na podstawie materiałów opublikowanych w mediach może zainteresować się tą sprawą” - mówi DZIENNIKOWI poseł PiS Tomasz Dudziński.

Reklama

Palikot pił na ulicy w ramach happeningu. Chciał w ten sposób zwrócić uwagę na ostatnie zakupy Kancelarii Prezydenta, która wydała trzy tysiące złotych na alkohol w małych buteleczkach. Zdaniem Palikota to dowód na to, że prezydent ma problem z alkoholem.

>>>Palikot łamie prawo. Pije na ulicy

Czy Palikota spotka kara za picie na ulicy? Sprawa nie jest taka prosta. Picie w miejscu publicznym nie jest przestępstwem, tylko wykroczeniem. "Gdyby policjant był na miejscu, mógłby spisać dane pijącej osoby. Mówimy o pośle, więc potem musielibyśmy wystąpić do prezydium Sejmu o uchylenie immunitetu. Na koniec skierowalibyśmy sprawę do sądu grodzkiego" - mówi rzecznik policji podinspektor dr Mariusz Sokołowski.

Reklama

Ale w tym wypadku na miejscu nie było żadnego policjanta. Jest tylko zapis z kamer telewizyjnych. Na jego podstawie posłowi będzie trudno udowodnić, że rzeczywiście pił z buteleczki Żołądkową Gorzką, a nie słodką herbatę. Nie ma dowodów rzeczowych w postaci butelki i resztek spożywanego płynu. Pewną możliwość na ukaranie posła dałyby zeznania świadków - dziennikarzy obecnych na konferencji. Za picie w miejscu publicznym grozi 100 zł mandatu. Sąd grodzki może nałożyć znacznie wyższą karę - do 5 tys. złotych.

Tomasz Dudziński, odnosząc się do słów posła PO, że prezydent powinien zrezygnować z urzędu albo przedstawić badania lekarskie, że nie jest uzależniony od alkoholu, powiedział:"Trudno mi komentować absurdalne działania posła Janusza Palikota. Jeżeli ktokolwiek potrzebuje pomocy, to tylko Janusz Palikot, i jest to pomoc psychologiczna, a nie wiem, czy inny specjalista z podobnej dziedziny by się bardziej nie przydał".

"Nie oglądam programów satyrycznych i z występami pajaców nie mam nic wspólnego" - powiedział o przemowie Palikota poseł PiS Zbigniew Girzyński.

"Dla mnie jest to niepoważne działanie. Palikot to niepoważna osoba" - komentuje sprawę rzecznik klubo parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak. Zaznacza, że nie widział konferencji, ale słyszał o niej i to mu wystarcza.