Z IPN odejdzie wkrótce dziesięciu prokuratorów. Janusz Kurtyka w TVP Info określił zwalnianych "prokuratorami dysfunkcjonalnymi, którzy nie radzą sobie ze specyfiką śledztw".
>>> Żaryn: Wyznanie Wałesy to krok ku prawdzie
"To nieprawda. Nikt nigdy nie przedstawił mi takich zarzutów" - mówi "Gazecie Wyborczej" prokurator Adam Sidor z IPN w Warszawie. "Przeciwnie, prezes pięciokrotnie wyróżnił mnie nagrodami za wzorową pracę. Prowadziłem jedno z najpoważniejszych śledztw dotyczących istnienia w MSW zorganizowanego związku przestępczego m.in. w latach 80. Czy takie śledztwa daje się osobom dysfunkcjonalnym?" - oburza się.
Sidor przypuszcza, że podpadł władzom IPN, gdy chciał wszcząć śledztwo przeciwko wysokiemu urzędnikowi rządu PiS. "Nie podam nazwiska, bo obowiązuje mnie tajemnica postępowania i ustawa o ochronie danych osobowych" - mówi.
>>> Ciepłe słowa Kurtyki o Wałęsie
Robert Parys, który był naczelnikiem pionu śledczego IPN w Krakowie, uważa, że przeciw Kurtyce "należy rozważyć nie tylko pozew cywilny, ale też prywatny akt oskarżenia, bo przecież ta wypowiedź rzutuje na ocenę naszej pracy i nie ma żadnego pokrycia w faktach".