Czy Michnik, zadeklarowany przeciwnik lustracji, nagle zmienił zdanie? Zdaniem Zybertowicza nie zmienił zdania, a jedynie uprawia propagandę. "Trzeba zwrócić uwagę, że zaraz po wypowiedzi o otwarciu teczek Michnik mówi o tym, żeby towarzystwo z IPN rozgonić na cztery wiatry. Czyli wskazuje na dwa działania. Pierwsze, niezwykle trudne do zrealizowania ze względów finansowych, bo akta IPN to kilkadziesiąt kilometrów dokumentów. Drugie, o wiele łatwiejsze - czyli likwidacja IPN - wymaga jedynie medialnej nagonki na Instytut, która doprowadzi do tego, że Sejm przegłosuje odpowiednie zmiany" - wyjaśnia Zybertowicz.

Reklama

>>> Michnik: Teczki SB do Internetu

"Możemy sobie wyobrazić sytuację, że IPN zostaje zlikwidowany, a jego zasoby trafiają do archiwów państwowych. Wtedy wystarczy ograniczyć nakłady na takie archiwa, aby elektroniczne udostępnienie akt trwało latami. Tego właśnie obawiają się hisorycy" - podkreśla Zybertowicz