Miejsce: willa w Klarysewie. Czas: 14 kwietnia, około godziny 19. Okoliczności: dobre jedzenie i cztery butelki świetnego, czerwonego wina. Uczestnicy: obecny prezydent Lech Kaczyński i jego poprzednik Aleksander Kwaśniewski. Oficjalny cel spotkania: owiany tajemnicą. Nieoficjalnie wiadomo, że termin spotkania nie był przypadkowy. W środę 15 kwietnia Kwaśniewski leciał do Kijowa.

Reklama

>>> Kwaśniewski pogodzi Tuska i Kaczyńskiego

Lech Kaczyński umówił się z Aleksandrem Kwaśniewskim telefonicznie, jeszcze przed świętami. Wiedział o wyjeździe byłego prezydenta. "Dlatego spotkanie doszło do skutku pomimo trwającej żałoby narodowej po tragedii w Kamieniu Pomorskim" - tłumaczy nasz rozmówca z Pałacu Prezydenckiego. Być może też dlatego spotkanie owiane jest taką aurą tajemnicy. Dotąd bowiem ani obecny, ani były prezydent nie ukrywali swoich kontaktów.

W środę 15 kwietnia rano Kwaśniewski poleciał do Kijowa na zaproszenie fundacji Open Ukraine należącej do byłego szefa MSZ, kandydującego dziś na prezydenta Arsenija Jaceniuka, polityka związanego z obozem pomarańczowych, byłego współpracownika najpierw Wiktora Juszczenki, a potem Julii Tymoszenko.

Wygłosił tam odczyt na temat strategicznych perspektyw Ukrainy. Oprócz tego rozmawiał z innymi uczestnikami konferencji, w tym byłymi ukraińskimi prezydentami: Leonidem Krawczukiem i Leonidem Kuczmą.

Dlaczego ten wyjazd Kwaśniewskiego tak interesował prezydenta Kaczyńskiego, który swoje sympatie ulokował po stronie pomarańczowego Juszczenki? Bo ten już niedługo najprawdopodobniej straci władzę. A Kaczyński dalej chce mieć wpływy w Kijowie. "Kwaśniewski ma być jego oczami i uszami, po zmianie władzy na Ukrainie" - twierdzi współpracownik prezydenta.

>>> Kwaśniewski: Rząd denerwuje prezydenta

Reklama

"To chyba jedyny polityk z zachodniej Europy, przed którym otwierają się w Kijowie wszystkie drzwi niebieskich gabinetów" - tak polityk PiS chwali byłego prezydenta. Przypomina, że ukraińskie sondaże są bezwzględne: murowanym kandydatem na prezydenta jest Wiktor Janukowycz, a jego Partia Regionów stworzy nowy rząd.

Czy poza sprawami ukraińskimi Kaczyński z Kwaśniewskim rozmawiali na inne tematy? "Kilka godzin rozmowy, to i kilka tematów" - mówi tajemniczo nasz rozmówca z Pałacu Prezydenckiego. Przyznaje, że zawsze w pewnym momencie schodzą na politykę krajową. "Prezydenta martwi fakt, że na polskiej scenie politycznej wszystko zmierza do dominacji PO i wie, że Kwaśniewskiemu też to nie odpowiada" - mówi nam jeden z posłów PiS.

Przypomina, że Jarosław Kaczyński otwierał szampana, gdy Kwaśniewski pokonał Lecha Wałęsę w wyborach w 1995 roku. "Za rok Lech nie zostanie prezydentem, ale bracia zrobią wszystko, by nie został nim także Donald Tusk" - twierdzi nasz rozmówca. Według jego wiedzy prezydent od dawna namawia Kwaśniewskiego, by zaangażował się w znalezienie mocnego kandydata lewicy.

Współpracownik Lecha Kaczyńskiego przyznaje, że kontakty Kaczyński - Kwaśniewski są "częste i w miarę regularne". "Nawet się lubią, nie widać między nimi politycznych napięć – twierdzi bliski Pałacowi polityk PiS. Dodaje, że Kaczyński i Kwaśniewski od niedawna są ze sobą po imieniu".