Pod względem oryginalności nikt nie jednak przebije szefowej rządu Ukrainy Julii Tymoszenko, która w czwartek przyleci do Warszawy samolotem Ił-62 (takim samym, jaki rozbił się w 1987 r. na Kabatach).

Reklama

Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown z powodzeniem za to mógłby przemierzyć Atlantyk. Do Warszawy wybrał się bowiem wielkim boeingiem 777, dwa razy większym od tupolewa używanego przez polski rząd.

Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili postawił na średniej wielkości challengera, podobnie kanclerz Niemiec Angela Merkel. Szef rządu Szwecji Fredrik Reinfeldt wybrał szybkiegogulfstreama, a premier Holandii - fokkera 70.

>>>Będzie przetarg na samoloty rządowe

"W porównaniu do tego, czym lata Europa, używane w Polsce samoloty Jak-40 to złom" – ocenia Grzegorz Hołdanowicz, redaktor naczelny miesięcznika "Raport - Wojsko Technika Obronność”. Samolotem Jak-40 przyleci jedynie wicepremier Czech Alexandr Vondra. Słabiej od niego wypadł tylko premier Rumunii, który wysiadł z samolotu ATR 42, wprawdzie znacznie nowocześniejszego od Jaka, ale używanego przez tanie linie lotnicze.