"Przekazałem prokuraturze dowód, który obnaży kłamstwa Andrzeja Leppera" - mówił w sierpniu 2007 roku ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Tym dowodem było nagranie rozmowy ministra sprawiedliwości z Andrzejem Leppera - wtedy wicepremierem. Rozmowę nagrano 14 czerwca.

Reklama

>>>Nagranie Ziobry przesłuchane przez prokuratorów

Czego dotyczyła nagrana rozmowa? Po słynnej akcji CBA w resorcie rolnictwa ówczesny wicepremier Andrzej Lepper oświadczył, że to Ziobro ostrzegł go przed działaniami CBA.

Jednak szef resortu sprawiedliwości odrzucił to oskarżenie, a na dowód przedstawił nagranie rozmowy, podczas której nic o zamiarach CBA Lepperowi nie mówił. Problem w tym, że prokuraturze przekazał nie oryginał, ale kopię pliku zgranego z dyktafonu na płytę CD.

Reklama

Prokuratura umorzyła <sprawę gwoździa>, twierdząc, że jest to dowód niewiarygodny, ponieważ hipotetycznie mógł został zmanipulowany. Ziobro zaskarżył tę decyzję. "Biegli zbadali nagranie i nie wykazali niczego, co wskazywałoby na jakakolwiek ingerencję czy manipulację. Wręcz przeciwnie. Przyznali, że jest to kopia, ale podkreślili, że to kopia rozmowy autentycznej i nie ma w niej śladów ingerencji" - mówi Ziobro i dodaje: "Dobrze, że mamy jeszcze niezawisłe sądy."

"W oparciu o decyzję prokuratury rozpoczęła się nagonka na mnie ze strony polityków PO. Byli wykorzystywani w niej podejrzani o popełnienie przestępst kryminalnych Lepper i Kaczmarek. Teraz sąd całkowicie to podważył. Przyznał mi rację, a to oznacza, że prokuratura znowu będzie musiała zająć się śledztwem przeciwko Lepperowi" - mówi Ziobro i dodaje, że ma nadzieję na sakazanie lidera Samoobrony za składanie fałszywych zeznań i pomówienie.

Ziobro dodaje, że decyzja o umożeniu sprawy gwoździa "została ewidentnie wymuszona politycznie i służyła podważeniu zaufania do jego osoby".

Akcja CBA w Ministerstwie Rolnictwa była początkiem końca koalicji PiS-Samoobrona-LPR.