Chodzi o fragment wypowiedzi prezesa PiS z ubiegłego czwartku w Radiu Maryja i Telewizji Trwam. Pytany przez prowadzącego program "Rozmowy niedokończone" o to, jaki jest program Libertas odpowiedział.

Reklama

"Pan Ganley z jednej strony Unię Europejską krytykuje, a z drugiej strony popiera euro. Właściwie mówi, że Traktat Lizboński jest też dobry. Nie bardzo wiadomo tak naprawdę, o co chodzi" - mówił Jarosław Kaczyński.

Zdaniem działacza Libertas Polska i lidera listy kandydatów do Parlamentu Europejskiego tej partii na Śląsku Piotra Ślusarczyka "są to słowa skandaliczne, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością". "Zostały wypowiedziane z premedytacją przez pana prezesa Kaczyńskiego" - podkreślił.

"W związku z tym zwracamy się do sądu o wydanie zakazu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, jakoby założyciel i lider partii Libertas Declan Ganley oraz sama partia Libertas w jakikolwiek sposób popierali Traktat Lizboński oraz nakazania panu Kaczyńskiemu sprostowania nieprawdziwych informacji" - podkreślił.