"Donald Tusk wykazuje zdumiewającą nieśmiałość wszędzie tam, gdzie trzeba przeciwstawić się interesom silniejszych. Dlaczego niemieckie i belgijskie władzę mogą dofinansowywać upadające zakłady, a my nie? Premier powinien pojechać do Brukseli, strzelić pięścią w stół i zapytać się - jakie obowiązują tu reguły" - grzmiał Jarosław Kaczyński.
>>> Kaczyński: Tusk powinien strzelić pięścią w stół
I już doczekał się odpowiedzi. "Nie mam zamiaru uderzać pięścią w stół tam, gdzie spokojną rozmową można uzyskać lepsze efekty" - powiedział Donald Tusk. "Podejmiemy działania, aby zakład Opla w Gliwicach nie był poszkodowany. Nie ma powodu do paniki" - podkreślił szef rządu. I dodał zwracając się wprost do Jarosława Kaczyńskiego: "Od walenia pięścią w stół, lepsza jest pieszczota".