"To tylko wycinek mojego życia" - tak Magda Masny oceniła 7 lat pracy w "Kole Fortuny". Program słynął ze "specyficznego" traktowania Masny przez prowadzącego - Wojciecha Pijanowskiego. Jego "Magdo, pocałuj pana" przeszło już do historii. Dzisiaj Masny, kandydatka CentroLewicy do Europarlamentu, zajmuje się zagadnieniami równości płci. "To był przejaw dyskryminacji" - przyznała DZIENNIKOWI.

Reklama

>>>Największe cudaki walczące o Brukselę

"Wielokrotnie rozmawiałam z Wojtkiem o tych jego <szowinistycznych> żartach. On wiedział, że są chamskie... i tak wiele rzeczy wycinaliśmy przed emisją" - opowiedziała nam Masny. "Wtedy sama się zgodziłam, żeby puścili to <pocałuj pana>, mnie to nawet bawiło" - dodała.

Masny próbuje tłumaczyć dawną postawę tak: "Kiedyś było inaczej, było przyzwolenie na takie zachowania - dzisiaj to niedopuszczalne". "Zresztą to był akurat żart" - podsumowuje.

>>>Oto najdziwniejsze obietnice tej kampanii

Masny należy do Partii Zieloni 2004. Na ich stronie można przeczytać, że kandydatka na europosłankę to "prawdziwa podpora swego męża (...) Ma syna i córkę, kotkę Luśnię i świnkę Czupurka. Niestrudzona w poszukiwaniu zdrowej, świeżej, polskiej żywności".