Siedmioletnia prezydentura, którą proponuje Lech Kaczyński, byłaby jednorazowa. Prezydent po tym czasie nie mógłby ubiegać się o reelekcję. Czemu mają słuzyć te zmiany?
>>> Lech Kaczyński: Tusk nie chce oddać władzy
"Równowadze i wykluczeniu mozliwości dominacji jednej władzy nad inną. Zasada współdziałania stanowi konstytucyjne oparcie między innymi wzajemnych stosunków Prezydenta Rzeczypospolitej z Radą Ministrów. Bez przestrzegania tej zasady nie będzie możliwe sprawne funkcjonowanie państwa oraz realizowanie przez jego organy zadań i funkcji" - tłumaczy Lech Kaczyński w liście, jaki napisał do konstytucjonalistów. Ich zjazd odbył się w weekend.
Lech Kaczyński uważa także, że w demokratycznym systemie wielopartyjnym prezyent "powinien utrzymywać równowagę władz i realizować arbitraż polityczny i zapewniać ciągłość działania instytucji państwowych oraz ochronę systemu prawnego i podstawowych wartości państwa, których strażnikiem Konstytucja ustanawia Prezydenta".
>>> Kaczyński: Popieranie PiS to obciach
Kaczyński zwrócił też uwagę na niebezpieczeństwa, jakie może nieść za sobą dominacja jednej partii. "Stan ten, jeżeli jest utrwalany i pogłębiany wyraźnym poparciem większości środków masowego przekazu, może prowadzić do powstania systemu faktycznie monopartyjnego, będącego zagrożeniem dla pluralizmu politycznego i ustroju demokracji parlamentarnej" - tłumaczył w liście prezydent.