Od jesieni 1980 roku jego specjalna jednostka Operationsgruppe Warschau (Grupa Operacyjna Warszawa) działa w Polsce za zezwoleniem polskiego MSW - pisze "Newseek". Cel: pomóc polskim towarzyszom zwalczać opozycję. Stasi zbiera i wysyła do Berlina donosy na Lecha Wałęsę, Bogdana Borusewicza, Tadeusza Mazowieckiego, Adama Michnika czy Jacka Kuronia. A także na dzisiejszego premiera Donalda Tuska i rodzące się środowisko gdańskich liberałów.
"W raportach Stasi Tusk to młody kontrrewolucjonista, który chce doprowadzić do przejęcia władzy. Przybity, gdy bezpieka rozbija podziemne drukarnie. Wystraszony, gdy grozi mu aresztowanie. Przez długie miesiące bezpieka NRD na bieżąco, z niemiecką precyzją zbiera informacje o działalności, poglądach, a nawet o stanie ducha Donalda Tuska" - pisze "Newsweek", który dotarł w Instytucie Gaucka do raportów agenta bezpieki komunistycznej NRD, .
Oto jeden z raportów ze spotkania z Inoffizieller Mitarbeiter (IM - tajnym współpracownikiem) o pseudonimie Henryk, który dla Stasi analizuje sytuację polskiego Kościoła: "W sprawie wizyty papieża: podróży papieża będą towarzyszyły zawiedzione nadzieje masy opozycyjnych wierzących obywateli. Będzie ukazane zbyt duże ustępstwo strony kościelnej na rzecz sytuacji politycznej w Polsce. W sumie wiara katolicka Polski i obecność polskiego papieża są silną bronią przeciwko komunizmowi. Kościół w Polsce nie daje się rozbić, jak pokazało ostatnich 40 lat. (…) Około 90 proc. Polaków jest związanych z Kościołem, niektórzy mówią też, że 98 proc. Nawet tacy <niewierzący> jak Donald Tusk chcą chrzcić swoje dzieci".