To mieszkający w Polsce Niemiec - Detlef Ruser, zwany przez przyjaciół Heniem. Ruser poznał się z Donaldem Tuskiem na początku lat 80., kiedy obecny premier pracował jako dziennikarz w "Samorządności", piśmie wydawanym przez "Solidarność".

Reklama

"To ja przedstawiłam Rusera Donaldowi" - wspomina w rozmowie z "Newsweekiem" Ewa Górska, redakcyjna koleżanka Tuska. "To był taki sympatyczny, miły chłopak. Poznałam go jeszcze przed <Solidarnością>. Dorabiałam, ucząc polskiego, a on był w grupie Niemców, których uczyłam" - dodaje.

Agent przychodził na spotkania Klubu Myśli Politycznej imienia Konstytucji 3 Maja, w którym aktywnie działał Tusk. Robił wiele zdjęć, tłumacząc, że to na pamiątkę. Nikt się wtedy nie spodziewał, że te fotografie lądowały na biurkach oficerów STASI.

Ruser próbował też rozpracować Lecha Wałęsę i Bogdana Borusewicza - informuje "Newsweek". Był zdeterminowany do tego stopnia, że ożenił się z Polką, która mieszka obok siostry Borusewicza. "Z jednej strony mógł być zakochany i w kobiecie, i w Polsce, a z drugiej wykonywać robotę dla STASI" - mówi tygodnikowi Donald Tusk i jak dodaje, Detlef Ruser do dziś mieszka w Gdańsku.

Reklama