Animowany klip PiS, - "Rzecznik polskiego rządu udaje się do pracy" - można od poniedziałku oglądać na stronie YouTube. Jego akcja nawiązuje do opisywanej przez media sprawy korzystania przez Grasia z domu należącego do niemieckiego biznesmena.

Reklama

Filmik zaczyna się od przyjazdu Grasia rządową limuzyną do domu; w dalszych sekwencjach minister przebrany w strój roboczy, z miotłą, zamiata podwórko i sprząta po psie. Po chwili pojawia się właściciel domu, ubrany w bawarski strój i z charakterystycznym wąsikiem, z piwem w ręku i mówi do Grasia: Gute Arbeit. Graś ściąga przed nim czapkę i roni łezkę. Kreskówka kończy się napisem: "Cuda się skończyły".

>>>Zobacz, kto zdaniem PiS założył Platformę

Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski uważa, że to typowy dla PiS "głupawy filmik". "Niemiec ma w nim wąsik, niedwuznacznie nawiązujący do Hitlera. PiS uwielbia pokazywać, że PO jest partią niemiecką, agenturalną. To żenujący przykład uprawiania polityki" - ocenił polityk PO.

Jednak Mariusz Błaszczak, rzecznik sejmowego klubu PiS, powiedział: "Kompromitujące dla polskiego rządu jest to, zę jeden z jego ministrów wykonuje pracę <dozorcy> nieruchomości, której właścicielem jest Niemiec".

>>>Tak PiS szydzi z rzecznika-dozorcy

A Adam Hofman (PiS) podkreślił, że w niektórych sprawach, nawet tak poważnych jak kwestia mieszkania Grasia, pozostało im się tylko śmiać, bo żadnej reakcji ze strony premiera nie ma."Pozostał nam śmiech przez łzy" - dodał.