Wypady Węgrzyna do belgijskiej stolicy kosztowały w sumie kilka tysięcy złotych. Z faktury, do której dotarła "Rzeczpospolita", wynika, że przedsiębiorstwo opłaciło politykowi także udział w dwudniowej konferencji "Czyste technologie węglowe i nuklearne w walce ze zmianami klimatu", która w grudniu 2008 r. odbyła się w Będlewie. Koszt przekroczył 1,7 tys. zł.
>>> Pitera wyśmiewa PiS, a sama jest winna
Spółka nie widzi w sprawie nic złego. W piśmie do "Rz" wyjaśnia, że związane jest to z promocją Zeroemisyjnego Kompleksu Energetycznego w Kędzierzynie, na którego budowę chce pozyskać pieniądze z Unii Europejskiej.
Według "Rz", Zakłady Azotowe wyłożyły ponadto blisko 40 tys. zł na organizowane przez Węgrzyna pokazy filmowe dla mieszkańców Kędzierzyna-Koźla. Julia Pitera, minister ds. walki z korupcją zapewnia, że wyjaśni sprawę związków firmy z posłem - pisze "Rz".
Robert Węgrzyn mówi teraz , że w swoim działaniu nie widział nic niestosownego. Dodał, że jest posłem dopiero pierwszą kadencję i nie wiedział, że jego postępowanie wywoła tak szerokie reperkusje. Zapewnił jednocześnie, że następnym razem sam pokryje koszty takiej działalności.
A władze PO zapowiadają, że z nim poważnie porozmawiają. "Będziemy chcieli wyjaśnień od Węgrzyna. Co prawda w zachowaniu posła nie ma żadnego złamania prawa, ale ociera się ono o kwestie etyczne. Zwrócimy uwagę posłowi, aby samodzielnie uprawiał politykę, jeśli chodzi o kwestie finansowe" - powiedział wiceszef Platformy Waldy Dzikowski.